Kategorie
Blog Badawczy

Portret damy

MARCIN S. PRZYBYŁA

Archeolodzy, opisując dawne społeczeństwa, rzadko przyglądają się im z perspektywy poszczególnych, tworzących je osób. Natura źródeł, którymi dysponujemy – gromadzących się przez bardzo długie odcinki czasu i odzwierciedlających sumę wielu epizodów oraz pewne statystyczne tendencje, a nie pojedyncze zdarzenia – sprawia, że pewniej czujemy się, odtwarzając i wyjaśniając zmiany i procesy, którym podlegały całe grupy ludzi, niż skupiając się na życiu jednostek. Podobnie jak w odniesieniu do współczesnego świata czyni to socjologia. Bardziej osobiste podejście stosujemy niekiedy, opisując starożytne pochówki, zwłaszcza wówczas, gdy dodatkowych informacji o zmarłym dostarczyły badania bioarcheologiczne. W popularnonaukowym piśmiennictwie można znaleźć wiele przykładów rekonstrukcji wyglądu osób żyjących przed stuleciami lub tysiącleciami, które zostały pieczołowicie wykonane w oparciu o towarzyszące zmarłym wyposażenie, części stroju oraz ustalone przez antropologów cechy wyglądu fizycznego lub stwierdzone przez nich ślady dekoracji ciała.

Próba ożywienia mieszkańców prehistorycznej osady w Maszkowicach nie może mieć tak ścisłego charakteru, jak rekonstrukcje bazujące na odkryciach z dawnych grobowców. Jedyne, czym dysponujemy, to nieliczne i rozproszone na terenie stanowiska metalowe elementy bogatego stroju kobiecego. Poza tym zdani jesteśmy na wyobraźnię. Przedstawiona tutaj artystyczna wizja wyglądu dwóch zamożnych przedstawicielek społeczności zamieszkującej ponad trzy i pół tysiąca lat temu Górę Zyndrama jest dziełem Magdaleny Stadnickiej – współtwórczyni powstającej od dwóch lat gry komputerowej She Void. Ten ambitny projekt niewielkiego zespołu programistów i grafików już na obecnym, wstępnym etapie realizacji pozwala zagłębić się w rzeczywistość europejskiej epoki brązu w niedostępny dotąd sposób – poprzez bezpośrednie doświadczenie nieistniejących już miejsc i krajobrazów oraz kultur (w tym języka opartego na rekonstruowanej mowie najstarszych Indoeuropejczyków) splecionych z fantastyczną wizją świata istot nadprzyrodzonych.

Materialną podstawę dla rekonstrukcji bogatego stroju kobiecego z wczesnej epoki brązu stanowi grupa zabytków odkrytych w Maszkowicach oraz nieliczne znaleziska tekstyliów z II i III tysiąclecia p.n.e., pochodzących z różnych regionów Europy. Wykonana z brązu szpila, którą odkryliśmy w 2016 roku w pozostałościach budynku V, służyła do spinania wierzchniego, prawdopodobnie wełnianego okrycia. Znaleziska grobów z tego okresu poświadczają, że szpile takie mogły albo spinać płaszcz na jednym ramieniu, albo też dopinać go do koszuli na obu ramionach. We wczesnej epoce brązu metalowe szpile były wciąż rzadkością i musiały być bardzo cenne. Większość ludzi spinała wierzchnie okrycie szpilami wykonanymi z kości, których kilka również znaleźliśmy na Górze Zyndrama.

Podobnie bardzo wartościowym elementem stroju musiała być kolia z paciorków bursztynowych. Jeden z takich paciorków został znaleziony w budynku V, z innego wykopu pochodzi natomiast fragment brązowej klamerki – takie same przedmioty znane są z grobów z wczesnej epoki brązu na Słowacji i na Węgrzech, gdzie znajdowano je jako zapięcia kolii z paciorków bursztynowych lub fajansowych. Bursztyn bałtycki, choć znany jako materiał już od epoki kamienia, prawdziwą „karierę” zrobił na początku epoki brązu. Przykładem tego mogą być, pochodzące z czasów osiedla na Górze Zyndrama, naszyjniki z bursztynu odkrywane w królewskich grobowcach z Myken, które obejrzeć można na wystawie w Muzeum Narodowym w Atenach.

Ostatnim metalowym elementem stroju są tzw. zausznice typu sybińskiego (od miasta Sybin w Transylwanii). Ten rodzaj ozdób najwcześniej pojawił się w stroju koczowników zamieszkujących stepy wschodniej Europy i Azji Środkowej. Od pierwszej połowy II tysiąclecia był jednak również popularny wśród ludów żyjących w dorzeczu Dunaju. Odkrycia grobów z tych czasów dowodzą, że zausznice były ozdobą fryzury – wplatano je w warkocze lub w inaczej wiązane włosy – niekiedy nawet w liczbie kilkunastu sztuk. Złociście świecący brąz musiał wyróżniać noszące te ozdoby osoby. Co ciekawe, choć zausznice występują niemal wyłącznie w grobach kobiet, to nad Dunajem zdarzają się nieliczne pochówki mężczyzn z tym rodzajem ozdób znajdowanych na wysokości brody lub szyi – być może jako dekoracji zarostu.

Odkrycia tkanin z epoki brązu są bardzo rzadkie, gdyż materiały organiczne wymagają szczególnych warunków, aby się zachować. Najpełniejszego wglądu w strój z tej epoki dostarczyły odkrycia pochówków z XV–XIII w. p.n.e. z Półwyspu Jutlandzkiego. Te przykryte kurhanami groby wkopane były głęboko w wilgotne, torfowe osady, co pozwoliło na doskonałe zachowanie się skóry (szczątki ludzkie są częściowo zmumifikowane), drewna i tkanin – w tym wykorzystanej jako podstawa do naszych rekonstrukcji spódnicy wełnianej, przewiązanej tkanym paskiem. Ten ostatni mógł być dekorowany wzorami takimi jak spirala lub meander. Jedno ze znalezisk fragmentów tkaniny z innego torfowego stanowiska – tym razem zlokalizowanego w Szwajcarii – wskazuje na to, że krajki i tkane paski były pokrywane taką samą dekoracją, jaką w danym regionie i czasie zdobiono ceramikę. Strój uzupełniają buty, wykonane ze skóry wiązanej rzemieniami. W zależności od potrzeb, w tym zwłaszcza warunków pogodowych, ich konstrukcja mogła być lekka albo uzupełniana przez warstwy ocieplenia. Przykładem zimowego, „górskiego” obuwia mogą być buty, które nosił „człowiek z lodu” (zwany Ötzi) – mieszkaniec Alp, który w ostatnich stuleciach IV tysiąclecia p.n.e. zginął podczas wędrówki na wysokość ponad 3200 m n.p.m.