MARCIN PRZYBYŁA
Kamienne fortyfikacje na Górze Zyndrama wzniesione zostały w technice suchego muru, bez zaprawy spajającej materiał budowlany. W konsekwencji podczas ich destrukcji dochodziło do przemieszczenia poszczególnych kamieni, a nie całych fragmentów wątku murarskiego, jak dzieje się to wówczas, gdy w ruinę obraca się budynek wzniesiony z użyciem zaprawy. Tym bardziej, że proces rozpadania się umocnień z Maszkowic trwał aż trzy i pół tysiąca lat. W takiej postaci, w jakiej relikt muru obwodowego został uczytelniony w trakcie badań wykopaliskowych, jest on nie tylko pochodną złożonych procesów postdepozycyjnych (naturalnej erozji i zniszczeń dokonywanych przez tysiąclecia przez człowieka), ale również po części sposobu eksploracji. Prace restauratorskie podjęte podczas wykopalisk w 2019 i 2020 roku miały na celu cofnięcie, na ile to możliwe, zmian powstałych w wyniku rozpadania się budowli, jednak bez wprowadzania elementu rekonstrukcji. Oznacza to, że polegały one na przywróceniu do pierwotnego stanu tylko tych partii muru, które zachowały się w pierwotnej lokalizacji tej budowli, bez wykorzystania rozproszonego na stoku materiału z rozwaliska jej wyższych partii (jak uczyniliśmy to podczas rekonstrukcji bramy wschodniej w latach 2018-2019).
W wyniku zawalenia się muru oraz wtórnych procesów erozyjnych prawie wszystkie kamienie tworzące pozostałość architektury z Góry Zyndrama są w większym lub mniejszym stopniu przemieszczone. Wyjątkiem są najniższe warstwy lica wewnętrznego i wypełniska muru. O ile jednak bloki budujące lico zewnętrzne rozsunęły się na stoku lub potoczyły w dół, tworząc najgłębszą warstwę rozwaliska, o tyle kamienie konstruujące wewnętrzną część budowli zachowały kształt pryzmy o znacznej wysokości (Rys. a i b na schemacie). W czasie badań wykopaliskowych, zwłaszcza w trakcie kampanii w roku 2015, gdy relikt muru został po raz pierwszy szerzej odsłonięty, zadokumentowano go zachowanego do wysokości ponad metra. Zgodnie z metodyką przyjętą od 2016 roku dążyliśmy do uzyskania klarownego obrazu przebiegu muru poprzez dokumentowanie i usuwanie wszystkich kamieni, które były wyraźnie przemieszczone (pochylone), a w szczególności tych, które zasłaniały linię fasady (Rys. c na schemacie). W rezultacie znacznie obniżona została wysokość reliktu, lecz uczytelniono jego przebieg do postaci widocznej na ostatnich spośród wykonanych planów ortofotograficznych.
W roku 2019, wobec postępującej erozji odsłoniętych wcześniej pozostałości architektury kamiennej (wietrzenia kamieni i dalszego osuwania się ich w dół stoku), została podjęta decyzja o rozpoczęciu prac restauratorskich prowadzonych równolegle z eksploracją i dokumentacją najgłębszych warstw budulca tworzącego fortyfikacje. Prace te były kontynuowane w sezonie 2020, kiedy udało się zakończyć porządkowanie reliktu na pełnej odsłoniętej długości ponad pięćdziesięciu metrów.
Celem działań restauratorskich było przywrócenie tak dalece jak to możliwe oryginalnego położenia kamieni, a zwłaszcza dużych bloków licujących mur od zewnątrz. W ramach krótkich odcinków, w których prowadzono badania, wszystkie kamienie były numerowane i nanoszone na roboczy plan. Usuwano cały materiał z wypełniska muru, z wyjątkiem najniższej, znajdującej się w pierwotnym położeniu warstwy. Kolejny etap polegał na ustabilizowaniu najniżej położonych kamieni z lica zewnętrznego, a w niektórych fragmentach budowli również na dosunięciu ich (około 20-30 cm) do zachowanego in situ wypełniska wnętrza muru. Oryginalna linia fasady była z zasady bardzo łatwa do wyznaczenia, między innymi dzięki częściowemu zachowaniu się skupisk otoczaków wzmacniających grunt pod miejscami jej posadowienia.
Po spoziomowaniu i skorygowaniu położenia pierwszej warstwy bloków z lica zewnętrznego porządkowane były kolejne warstwy muru. Dążyliśmy przy tym do odkładania poszczególnych kamieni dokładnie w tym położeniu, w jakim znajdowały się w momencie rozpoczęcia prac. Szczególną dokładność zastosowaliśmy znów w odniesieniu do fasady, którą porządkowano wyłącznie z wykorzystaniem bloków kamiennych zadokumentowanych jako jedna pryzma, wciąż opartych o siebie. Dzięki tym założeniom można przyjąć, że po procesie restauracji cały materiał tworzący pozostałość muru znajduje się z bardzo dużym prawdopodobieństwem w swojej lokalizacji sprzed zawalenia się budowli (Rys. d na schemacie). Co należy jednak raz jeszcze podkreślić, restauracji poddano relikt architektury znacząco niższy niż odkryty w trakcie wykopalisk, gdyż uszczuplony o kamienie usunięte we wstępnych etapach eksploracji, uznane za znacząco przemieszczone, których pierwotnego położenia nie dałoby się dokładnie odtworzyć.